Cool Kids of Death

Maanam

Armia Zbawienia
Butelki z benzyną i kamienie
Cool Kids of Death
Dwadzieściakilka lat
Generacja Nic
Hardkor
Martwe Disko
Ministerstwo propagandy
Nie warto
Poezja nie jest dla mnie
Radio miłość
Uciekaj
Uważaj


Armia Zbawienia

Ustawiłem na stoliku armie małych żołnierzyków
Skierowałem ich lufa do słońca
W radiu diabli nadali
Komunikat z centrali, ze piec sekund zostało do końca
Obwiązałem się drutem, zjadłem jabłko zatrute
Ręce sobie porznąłem w trzy pizdy(?)
Położyłem się grzecznie i czekałem , aż wreszcie
Przyjdzie zdechnąć ku chwale ojczyzny

Oto armia zbawienia, która wyszła z podziemia,
Lecz natychmiast kazano jej wrócić
Nasza armia jest mała , jej językiem jest hałas
Dźwięk , którego nie można zanucić

Teraz stoję przy tobie, teraz wszystko ci powiem
Chociaż nie masz najmniejszej ochoty
Wdycham gaz wybuchowy
I od stop aż do głowy
Jestem bomba, wrażliwa na dotyk

Oto armia zbawienia, która wyszła z podziemia,
Lecz natychmiast kazano jej wrócić
Nasza armia jest mała , jej językiem jest hałas
Dźwięk , którego nie można zanucić

Oto armia zbawienia, która wyszła z podziemia,
Lecz natychmiast kazano jej wrócić
Nasza armia jest mała , jej językiem jest hałas
D ź wi ę k, kt ó rego nie można zanucić

Butelki z benzyną i kamienie

Hej! Człowieku w pierwszym rzędzie, Panie decydencie z agencji reklamowej...
Hej! Panie menagerze, z MTV prezenterze, słynna dziennikarko...

Mamy butelki z benzyną i kamienie, wymierzone w Ciebie!
Mamy butelki z benzyną i kamienie, wymierzone w Ciebie!
Wymierzone w Ciebie!

Hej! Panie redaktorze, modny aktorze na żywo i w kolorze...
Hej! Panie dygnitarzu, poeto, piosenkarzu, idolu na ołtarzu...

Mamy butelki z benzyną i kamienie, wymierzone w Ciebie!
Mamy butelki z benzyną i kamienie, wymierzone w Ciebie!
Wymierzone w Ciebie!

Hej! Człowieku w pierwszym rzędzie, Panie decydencie z agencji reklamowej...
Hej! Panie menagerze, z MTV prezenterze, słynna dziennikarko...
Hej! Panie redaktorze, modny aktorze na żywo i w kolorze...
Hej! Panie dygnitarzu, poeto, piosenkarzu, idolu na ołtarzu...

Mamy butelki z benzyną i kamienie, wymierzone w Ciebie!
Mamy butelki z benzyną i kamienie, wymierzone w Ciebie!
Wymierzone w Ciebie!
Butelki z benzyną i kamienie! x3
Wymierzone w Ciebie!
Wymierzone w Ciebie!

Cool Kids of Death

Chłopcy są nieznośni, chłopcy są uroczy,
chłopcy maja pistolety, każdą przepaść chcą przeskoczyć.
Uniknęli gilotyny, spod szubienicy zwiali,
chłopcy mają karabiny, skórę swoją chcą ocalić.

Cool Kids of Death x2

Chłopcy są niewinni, chłopcy mają szyk,
chłopcy będą słynni, będą słynni jak nikt.
Chociaż są niegrzeczni i nie znają nut,
zawsze są nie w porę, zawsze są nie tu.

Cool Kids of Death x4

Teraz już wiesz... Widzisz jak to jest.
Pośród kościołów, urzędów, cmentarzy i dyskotek jesteśmy jak ruchomy cel.
Musimy biec a ty musisz nas szukać, porównując do tych wszystkich rzeczy,
jakie widziałeś w telewizji i jakie tylko w telewizji można zobaczyć.
Chociaż przecież nie od dziś wiadomo, że telewizja kłamie a oryginały nie istnieją.

Cool Kids of Death x7

Dwadzieściakilka lat

To jest mój czas, nikt mi tego nie odbierze...
Dwadzieściakilka lat, ciągle w nic nie wierzę.
Brak mi doświadczeń istotniejszych, holocaustu, wojny, śmierci.
Pornografia, telewizja, to mnie kształtowało.
Dwadzieściakilka lat i jedno pytanie...

To jest mój czas, jestem o tym przekonany.
To jest mój czas, jeszcze nie wykorzystany.

Dwadzieściakilka lat, czego nie dokonałem.
Dwadzieściakilka lat, żadnych na przyszłość planów.
Dwadzieściakilka lat, żadnych ideałów.
Tylko Iggy Pop miałby szansę.
Dwadzieściakilka lat i jedno pytanie...
Myślisz, że jesteś lepszy? Jesteśmy TACY SAMI!

To jest mój czas, jestem o tym przekonany.
To jest mój czas, jeszcze nie wykorzystany. x2

Generacja Nic

Światła nie ma w tobie, zgasło jak złe sny.
Nowoczesny człowiek to na pewno nie ty.
Światła nie ma we mnie, zgasło kiedyś tam.
Nowoczesny człowiek to na pewno nie ja. x2
Wiem, że razem można wiele.
Kogo więcej, ten ma rację.
A my stwórzmy razem szybko całkiem nową generację.

Generacja nic! Generacja nie!
Generacja nikt! Generacja źle!
To nie może się udać, to się kończy źle.
Generacja nic! Generacja nie!

Światła już w nas nie ma. No i dobrze, że zgasło.
Nie rzucamy się już w oczy. To jest miejska partyzantka.
Wynieś z domu wszystko, podpał łóżko, wyważ drzwi.
...
Światła już w nas nie ma. Przepaliło się.
Generacja nic! Generacja nie!

Generacja nic! Generacja nie!
Generacja nikt! Generacja źle!
To nie może się udać, to się kończy źle.
Generacja nic! Generacja nie! x2

Hardkor

Teraz Ci opowiem takie straszne rzeczy
Że Cię po nich trzeba będzie leczyć
Wszystko nagle Cię zaboli
W sercu Ci się popierdoli
i do końca życia nic Cię nie ucieszy
Potem jeszcze Ci pokażę
Rzeczy gorsze od najgorszych wyobrażeń
W nocy będą Ci się śniły wojny trupy i mogiły
I na wieczne potępienie ktoś Cię skarze

Tu coś złego się stanie
To jest hardkor kochanie
Tu panuje zły klimat
Tu się wszystko zaczyna
To ostatnia runda
Ją się mierzy w sekundach
Będzie bolało cała dusza i ciało

Teraz słuchaj takie rzeczy Ci opowiem
Które się nie będą chciały zmieścić w głowie
Takie rzeczy zbyt bolesne, które Ci zabiorą serce
I nie odda Ci go nigdy żaden człowiek

Posłuchaj mnie to scenariusz jest czarny
Jak kamieniołomy albo zakład karny
W sposób dosadny to Ci zobrazuję
Multum wysiłku to mnie kosztuje
Przygotuj się to będzie hardkor
Cofasz się chyba nie warto
Prosto w twarz seria najgorszych skojarzeń
Splot nietypowych tragicznych wydarzeń
Długo długo będziesz mnie pamiętać
Już nie jesteś taka uśmiechnięta
Ogromna pętla na twojej szyi
Udusili i duszy pozbawili
Powiem Ci, jaki jestem na prawdę
Że każde moje słowo nie jest tym, co słyszysz
Beze mnie dziewczyno ty jesteś niczym
Nie próbuj odnaleźć prawdziwych przyczyn

Tu coś złego się stanie
To jest hardkor kochanie
Tu panuje zły klimat
Tu się wszystko zaczyna
To ostatnia runda
Jš się mierzy w sekundach
Będzie bolało cała dusza i ciało

To ostatnia runda
Ją się mierzy w sekundach
Będzie bolało cała dusza i ciało

Martwe Disko

Koniec
Ukręciłem sobie głowę
I nie muszę być już sobą, mieszam się łagodnie z tobą, unieważniam tą umowę

Koniec
Pogubiłem wszystkie myśli
I nie dowiesz się, dlaczego powiedziałem, że ten sen już nigdy się nie przyśni

Ref. Na ulicy taniec śmierci, jak tornado porwał wszystko
Jednym makabrycznym gestem urządziłem martwe disco

Koniec
Twardy sopel wbiłem w serce
Wszystkie dozwolone słowa zakazane są od nowa, już nie pytaj o nic więcej

Koniec
I już nic się nie wydarzy
W tłumie
Nie rozpoznasz mojej twarzy
Koniec
W oku cyklonu klaszczę w dłonie
Za chwilę czarna dziura mnie pochłonie

Ref. Na ulicy taniec śmierci, jak tornado porwał wszystko
Jednym makabrycznym gestem urządziłem martwe disco

Ministerstwo propagandy

Wczoraj rano przysłano mi pismo
Pełne stempli, podpisów i dat
Które miało wyjaśnić mi wszystko
Wytłumaczyć mi cały ten świat
Na kopercie był znaczek, a na nim
Ktoś mi pięścią wygrażał i stękał
Ciekawość niezdrową pognany
Rozpocząłem lekturę pisemka
Proszę pana, niech pan będzie spokojny
I niech panu się więcej nie myli
Ministerstwo miłości z ministerstwem wojny
Bo się ludzie na pana skarżyli
Rewolucją niech pan się nie trudzi
Wszystko panu się pieprzy i miesza
Bo nie wolno tak wrzeszczeć na ludzi
Ich należy po prostu pocieszać

Ref. Proszę skończyć już tą demonstrację
Ministerstwo propagandy ma rację

Dzisiaj Rano przysłano mi paczkę
W szary papier obwinął ją ktoś
Na odwrocie był tekst drobnym maczkiem
Więc zaczął go czytać na głos
Proszę pana ja w ludzi imieniu
Chciałem panu przekazać słów parę
Niech pan siedzi w tym swoim podziemiu
Niech pan siedzi tam kurwa za karę

Nie warto

Nie warto.. być dobrym chłopcem, lepiej.. zejść na manowce.
Nie warto w udręce co chwila kark zginać.
Należy być twardym i często przeklinać.
Kochanie, tyś nie jest czymś wartym poświęceń.
Nie wolno się trzymać bezczelnie za ręce.
Nie wolno dziękować, nie wolno rozpaczać.
Najmniejszych przewinień nie wolno przebaczać.
Uśmiechać się rzadko a śmiać się co chwila.
Każdego wyzywać od chuja, debila.
Należy mieć w bójkach najlepsze wyniki.
I szybko przed siebie, i deptać trawniki.
Nie wolno dziękować i kłaniać się grzecznie.
Nie wolno być grzecznym, to zbyt niebezpieczne.
Nie wolno nie słuchać, i tak każdy powie,
że takie praktyki nie wyjdą na zdrowie.
Należy być wściekłym jak wściekły jest pies.
Tu fajnie niech będzie, chujowo już jest.
Więc mnie nie uciszać, bo zacznę przeklinać.
Niech będzie to słychać, niech będzie to widać.
Nie warto.. być dobrym chłopcem, lepiej.. zejść na manowce.
Nie warto! x4

Poezja nie jest dla mnie

Poezja jest nie dla mnie.
Poezja jest dla Ciebie,
Mój język musi być wyraźny, musi mówić lepiej.
Twój najdrobniejszy sekret zbyt wyraźnie opiszę.
Bo kiedy wszystko powiem, wtedy wszystko usłyszę.
Mój język ma być szorstki, donośny, dosadny.
Mój język ma być lepszy, totalny, niezgrabny.
Chcę mówić na żywo, chcę mówić bez przerwy.
Chcę mówić tak długo aż puszczą Ci nerwy.

To są wszystko tajemnice, pełne osobistych znaczeń.
Filmy, które Cię śmieszą; książki, przy których płaczesz.
Chcę znać wszystkie sekrety, wszystkie najmniejsze rządze.
Powiedz, czego się boisz.
Na co zwykle wydajesz pieniądze.

Poezja jest nie dla mnie.
Poezja jest zbyt chciwa.
Mój język ma być zimny.
Mój język ma oddychać.
Mój język zbyt głośny.
Mój język za blisko.
Tu żeby wszystko usłyszeć, trzeba powiedzieć wszystko.

To są wszystko tajemnice, pełne osobistych znaczeń.
Filmy, które Cię śmieszą; książki, przy których płaczesz.
Chcę znać wszystkie sekrety, wszystkie najmniejsze rządze.
Powiedz, czego się boisz.
Na co zwykle wydajesz pieniądze.


Radio miłość

Ostatnia informacja serwisu radia miłość.
Taka tania sensacja, niby nic się nie zdarzyło.
Prosimy o uwagę: panowie oraz panie.
Dokładnie za pięć minut kończymy nadawanie.
Jeszcze przerwa na reklamę, jeszcze szybko jakiś hit.
Dokładnie za pięć minut nie usłyszy nas nikt.
To ostatnia informacja serwisu radia miłość.
Bardzo tania sensacja, prawie nic się nie zdarzyło.

Ostatnia audycja radia miłość. x2

To nie sprawa cenzury i nie kwestia pieniędzy.
To nie wina słuchaczy, było ich coraz więcej.
Nie oskarżać premierów i kościoła nie mieszać.
Na nikim wogóle psów nie wieszać.
To ostatnie słowa. Radio miłość zamknięte..
Mikrofony i głośniki milczą jak zaklęte.
Proszę usiąść wygodnie i wyłączyć ten kanał.
Radio miłość zamknięte. Co za banał.

Ostatnia audycja radia miłość.

Uciekaj

Moje miasto składa się z nocnych stacji
Które mijam nie myśląc nic
W świetle ich neonów
Trudno się uspokoić

Urodziłem się w Łodzi
Nie w Nowym Jorku
Moje miasto to syf
Czasami myślę, że żyję w piekle
Czasami myślę że to zaszczyt

Wysyłam swoje serce listem poleconym
O resztę się nie martwię
Reszta jest stracona

Nie mogę mieszkać gdzie indziej
Gdzie byłoby sto razy lepiej
Bo gdybym mieszkał gdzie indziej
Nigdy nie byłbym sobą
Czasem gdy jadę tramwajem
Chcę krzyczeć na cały świat
Niech każdy stąd wypierdala
To miasto to tylko ja

Wysyłam swoje serce listem poleconym
O resztę się nie martwię
Reszta jest stracona
Wysyłam swoje serce listem poleconym
O resztę się nie martwię
Reszta jest stracona

Uciekaj stąd póki masz jeszcze szansę
Uciekaj dobrze Ci radzę
Uciekaj stąd póki masz jeszcze szansę
Uciekaj dobrze Ci radzę

Uważaj

Wyobrażasz sobie, że to film i że w nim grasz.
Wiesz kogo trzeba znać, kogo unikać.
Jak się ustawić, żeby przed kamerą dobrze wypaść.
Tacy jak ja nie mają u ciebie cienia szans.
Twoje ubrania z drogich sklepów to klęska.
Chłopaki ze szkoły filmowej, projektanci mody,
kluby dla pedałów - tam się dobrze bawisz.
Wmawiam sobie, że jesteś chujowa i że mi nie zależy.
Ale sam w to nie wierzę.

Uważaj, bo jak Cię spotkam to zabiję!

Wyobraź sobie, że to film i że w nim gramy.
Znasz scenariusz.
Wiesz, że wkrótce się spotkamy.
I że nie będzie happy end'u.
Padają strzały.
Publiczność jest zdziwiona, ale bije brawa.
Wszyscy są po mojej stronie.
Wiedzą, że Ci się należało..

Uważaj, bo jak Cię spotkam to zabiję! x5
Uważaj! Uważaj!